O przygotowaniu nieruchomości do sesji zdjęciowej już pisaliśmy w innym artykule. Tu przypomnimy tylko, że trzeba ją oczywiście posprzątać i w miarę możliwości odpersonalizować, czyli ukryć rzeczy osobiste mieszkańców. Skupimy się natomiast na poradach dotyczących samego procesu fotografowania.
Najlepszym rozwiązaniem jest zlecenie profesjonalnych zdjęć fachowcowi. Jednak jeśli nie mamy takiej możliwości lub wolimy spróbować sami, też możemy uzyskać zdjęcia względnie dobrej jakości. Trzeba tylko unikać kilku typowych błędów.
Jeśli chodzi o sprzęt, najlepsza byłaby lustrzanka z obiektywem szerokokątnym. Jeśli jej nie mamy, można sobie poradzić także z użyciem dobrego smartfonu. Warto zwrócić uwagę na matrycę (im większa, tym lepiej), obiektyw (powinien być jasny), a także stabilizację optyczną obrazu. Warto też zaopatrzyć się w statyw. Możemy wtedy lepiej kontrolować kadr i robić zdjęcia także w warunkach, które byłyby niewygodne dla osoby trzymającej aparat (np. przy gorszym oświetleniu).
Najlepiej ustawić obiektyw nieco poniżej wysokości wzroku (120-150 cm). W ten sposób łatwiej oddać faktyczny wygląd wnętrza, a przy tym zachować kąty proste – unikniemy wrażenia, że ściany się zakrzywiają lub „walą się” na patrzącego. Zwróćmy uwagę, by linie poziome (podłoga, siedzisko kanapy itp.) też były proste.
Jeśli nie mamy profesjonalnych lamp i nie znamy się bardzo dobrze na ustawieniach aparatu, starajmy się wykorzystać światło dzienne. Z drugiej strony lepiej, by nie było ono zbyt jaskrawe. Dlatego preferowane pory to ranek i popołudnie.
Ile zdjęć robić? Przyjmuje się, że najlepiej dołączyć do ogłoszenia przynajmniej po jednym zdjęciu każdego pomieszczenia. Z drugiej strony nie przesadzajmy z ich liczbą, gdyż ich oglądanie stanie się nużące. Poza tym wówczas siłą rzeczy dodajemy podobne ujęcia tych samych miejsc i przedmiotów.
Czego lepiej unikać?
- Zdjęć po zmroku, jeśli nie mamy dobrego oświetlenia ani profesjonalnego aparatu (matryca w telefonie słabo radzi sobie ze światłem sztucznym);
- fotografowania pojedynczych przedmiotów, chyba że są szczególnie atrakcyjne, a zostaną do użytku nabywców bądź najemców (np. kominek, AGD wysokiej klasy);
- fotografowania rzeczy osobistych – wszystkie takie przedmioty chowamy jeszcze przed sesją;
- obiektywu typu rybie oko – zdjęcia takie są efektowne, ale nie oddają rzeczywistego wyglądu pomieszczenia; można ewentualnie dodać jedno zdjęcie tego typu dla urozmaicenia;
- trzymania obiektywu na poziomie wzroku – i odwrotnie, „żabiej perspektywy”;
- w obróbce graficznej – nadmiernego rozjaśniania („przepalenia”), przesady z kontrastem, zbyt jaskrawych kolorów; lepiej nie polegać na domyślnie ustawionych parametrach korekty, tylko samodzielnie poeksperymentować z różnymi ustawieniami, aż dobierzemy optymalne.